Nadszedł ostatni dzień listopada- właściwie godzina w moim wydaniu, a co za tym idzie powitanie grudnia, czyli jednego z moich ulubionych miesięcy. Czas świątecznych przygotowań, cudownych zapachów z kuchni, tony mandarynek, puszystego śniegu (chociaż z tym bywa różnie), szale zakupowych prezentów i ogólnie magii świąt. Wszystko wtedy staje się jakieś takie..piękniejsze? No ale nie o tym przyszłam mówić, koniec miesiąca to blogowy czas podsumowań. Tak więc nie przedłużając, przejdźmy do rzeczy:
Przeczytane: 5
Zrecenzowane: 3
Najgorsza książka: -
Najlepsza książka: "Żółte ptaki" Kevin Powers
Muszę powiedzieć, że nie jestem tymi wynikami zachwycona, ale jak to się mówi: nie liczy się ilość, a jakość. A akurat na to nie mogę narzekać. Poza tym mam dobre wytłumaczenie- listopad był dla mnie ciężkim miesiącem pod względem szkolnym, gdzie pracujemy na całego. Wchodzę do niej, gdy jest jeszcze ciemno, a wychodzę gdy jest już ciemno, więc słońcem to ja się nie nacieszę, no ale czego się nie robi dla wykształcenia? Weekendy stanowczo powinny być dłuższe.. Przejdźmy teraz to moich zdobyczy listopadowych, które w większości stanowią recenzyjne oraz prezenty czy też wygrane w konkursie, no i oczywiście biblioteczne. Mogę się pochwalić, że w listopadzie kupiłam zaledwie jedną (!) książkę, bo po prostu nie mogłam się oprzeć przed kolejną częścią "Darów Anioła", które na gwałt musiałam przeczytać, bo inaczej moja niecierpliwość nie dałaby mi spokoju.
OD GÓRY:
"Wielcy pisarze"( do matury-pożyczone)
"Miasto upadłych aniołów" Cassandra Clare (kupiona)
"Szukając Alaski" John Green (moja zdecydowana chluba!- wygrane w konkursie u Złodziejki Książek)
"Modern squaw" Piotr Strąk ( od novaeres)
"Iluzja" Barbara Tomaszewska (jw.)
"Jesteś cudem" Regina Brett (od AIM Media)
"W pierścieniu ognia" Suzanne Collins (prezent)
"W kajdankach namiętności" Piotr Kołodziejczak (wygrane w konkursie u mojerecenzjeksiazek)
"Mroczna połowa" Stephen King (prezent)
OD GÓRY (BIBLIOTECZNE):
"Po zachodzie słońca" Stephen King
"Przeciwko babom" Joanna Chmielewska
"Zamieniona" Amanda Hocking
"Przeminęło z wiatrem" Margaret Mitchell
"Dziewczyny wojenne" Łukasz Modelski
Wiem, że jakość zdjęć jest tragiczna, ale robiona telefonem, a niestety nie posiadam smartfona najwyższej jakości- o ile można nazwać to smartfonem :D. Jak tam grudniowe nastroje? Czujecie święta? Znaleźliście coś dla siebie w moich zdobyczach? A może coś szczególnie mi polecacie/ odradzacie?
Gratuluję wyników ;) Stosik też niezły, pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, też tak sądzę :)
UsuńBardzo dobre wyniki:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe stosiki, z chęcią podkradnę "Szukając alaski", na którą poluję już długi czas:D
Sama dłuuuugo czekałam i polowałam na nią długi czas, ale wreszcie się poszczęściło i wygrałam ją w konkursie :)
UsuńPozazdrościć można i stosów i wyników :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo, bardzo polecam "Szukając Alaski", natomiast "W kajdankach namiętności" powiedziałabym, że jest to dość depresyjny klimat społeczeństwa polskiego, bynajmniej ja to tak odczuwałam, więc jak już masz dobry humor to nie warto go sobie psuć :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie coś nie mam ochoty na "W kajdankach namiętności". Jak będę w depresyjnym stanie, sięgnę po nią aby jeszcze bardziej się dobić :)
UsuńGratuluję wyników. Pocieszające jest to, że chociaż ty masz czas na książki :D
OdpowiedzUsuńA matura.. matura próbna .. całkiem nieźle.. chociaż matma chyba jak zawsze do pupy.. cóż..humanistka ze mnie :D
A u cb jak? ;d
Właśnie tego czasu coś bardzo mało.. A co do matury to może lepiej przemilczeć ten temat :D? A tak serio to matma była okrutna i też tak sobie to tłumaczę- mam duszę humanisty, przynajmniej jest mi wtedy lżej, że mam jakieś wytłumaczenie :D!
Usuńhahah też tak sobie tłumaczę :D
Usuń"Szukając Alaski" i "Miasto upadłych aniołów" bardzo, ale to bardzo chcę przeczytać, poluję na nie już od dawna. Co do Kinga, to chociaż nie czytałam akurat tych książek, które zaprezentowałaś, to mimo wszystko jestem nieco sceptyczna, bo jak do tej pory mam za sobą tylko jedną powieść Kinga, miał być horror, nie wyszło... Ale chętnie poznam Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
izkalysa