Autor: Gayle Forman
Tytuł: ,,Zostań, jeśli kochasz"
Ilość stron: 248
Rok wydania: 2014
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Cykl: ,,Jeśli zostanę" (tom I)
,,Zostań, jeśli kochasz". Chyba nie muszę nikomu wyjaśniać co to za książka. Ostatnimi czasy było o niej bardzo głośno i każda nastolatka w promieniu 200 km (BA! A nawet i więcej!) potrafiła bez wahania powiedzieć o czym opowiada historia w tej krótkiej książce. Jeśli jednak jakimś cudem kogoś ominęła ta fala, już tłumaczę wszystko w skrócie- wszystko rozchodzi się o dziewczynę z imieniem MIA, ma kochający dom (choć nie tak zwyczajny jak przystało na amerykańską rodzinę, jej rodzina wyróżnia się na tle innych, ale nie zdradzę Wam już więcej, bo musicie dowiedzieć się tego sami), popularnego chłopaka grającego w zespole, pasję, która ją pochłania.
Na pozór nie brakuje jej niczego, ale gdy zagłębimy się w to bardziej zauważymy, że na jej barkach spoczywają decyzje, które mogą zaważyć na jej całym dalszym życiu. Mia stoi na szali gdzie po jednej stronie jest życie, zaś po drugiej śmierć. Może wydawać się nam absurdalne i banalne- bo jak to? Dziewczyna ma boskie moce, aby zadecydować o swoim losie? Ba! O tym, czy chce żyć albo może jednak odejść? Sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana. Uświadamia nam, że tak naprawdę wszystko zależy od nas i od naszego wyboru, czy silnej woli. Bo jeśli się czegoś bardzo chce, to nie ma dla nas żadnych barier do osiągnięcia celu.
,,...Lada chwila zniknę
Może zauważysz
Może się zdziwisz co poszło źle
Niczego nie wybieram
Po prostu nie mam już sił dłużej walczyć''*
Sięgając po tę powieść miałam wielkie oczekiwania wobec niej. Muszę powiedzieć, że się nie zawiodłam, aczkolwiek ta podróż trwała za krótko. Chciałabym więcej i więcej, ale z drugiej strony uważam, że ,,Zostań, jeśli kochasz" skończyła się w idealnym momencie. Zostawia czytelnika z otwartą kartą, niejasnym zakończeniem i pozwala wyobraźni dopełnić pustkę, która pozostała.
Niektórzy mogą znać tę książkę pod innym, wcześniejszym tytułem ,,Jeśli zostanę", aczkolwiek teraz sławę przyniósł jej niedawno wyprodukowany film, który nieco przekształcił nazwę. Historię pochłonęłam w jeden dzień, a dokładnie wieczór, siedząc na fotelu z kubkiem herbaty w ręku. Nie byłam nawet w stanie się od niej oderwać, ani na chwilę. Może nie powala na kolana, ale za to chwyta za serce. Jej subtelny język pozwala czytelnikowi dosłownie zatopić się w tej opowieści. Czytając ją czułam się jakbym towarzyszyła bohaterce w tych ciężkich momentach jej życia, współczułam jej całą sobą, a pod koniec nawet uroniłam parę łez, co nie zdarza mi się często.
Reasumując ,,Zostań, jeśli kochasz" nie należy do ambitnych, aczkolwiek każda młoda kobieta powinna po nią sięgnąć bez wahania, jest to lektura na miły długi wieczór. Rodzina, przyjaźń, miłość, poświęcenie- to główne filary tej opowieści. Autorka obdarowuje nas do tego wszystkiego sporą dawką humoru, dzięki czemu czujemy się tak bliscy z bohaterami. Może więc dlatego jest nam tak ciężko się z nimi rozstać? A czy Wy bylibyście gotowi dokonać najważniejszego wyboru Waszego życia? Wystawić Wasze serca na próbę? Aczkolwiek nie ważcie się tego robić bez pudła chusteczek przy boku.
Ocena: 9/10
*cytat pochodzi z książki pt.,,Zostań, jeśli kochasz"
PS: Natłok obowiązków sprawił, że nie miałam czasu na bloga- przeprowadzka, studia, egzaminy, Ale teraz już znalazłam swój rytm i obiecuję poprawę i regularnie pojawiające się wpisy, począwszy od dziś, Z ręką na sercu, OBIECUJĘ :)
Mnie ta książka wydała się niedopracowana - nie urzekła mnie.
OdpowiedzUsuń