poniedziałek, 7 listopada 2016
[DIMILY] "Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię?" Estelle Maskame
Autor: Estelle Maskame
Tytuł: "Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię?"
Seria: DIMILY (III tom)
Wydawnictwo: Feeria young
Ilość stron: 364
Bardzo oczekiwałam ostatniego tomu popularnej serii młodzieżowej o losach miłości wręcz zakazanej. Związku, który nie miał prawa powstać. Cóż.. Z wielką przykrością muszę stwierdzić, że bardzo się zawiodłam. Według mnie książka równie dobrze mogłaby nie powstać lub też zakończyć się po 50 stronach. Fabuła wlekła się niemiłosiernie, a summa summarum nic nowego nie wniosła. Ba! Rzekłabym nawet, że prawie nic się nie zdarzyło. A już na pewno nic, czego nie domyślilibyśmy się już po przeczytaniu choćby opisu z tyłu książki.
Może już po prostu wyrosłam z tak płytkich młodzieżówek? Możliwe. Tak, wiem. Podeszłam do tego tomu bardzo krytycznie. Aczkolwiek jest to moje subiektywne zdanie. Całym sercem trzymałam kciuki za losy naszych zakazanych kochanków. Niestety nie polubiłam się z Eden. Jej charakter kompletnie mi nie odpowiada. Sądziłam, że może w finalnym tomie zajdzie w niej jakaś zmiana. Jednak pozostała ona nadal smutną, wiecznie użalającą się nad sobą kupką rozpaczy. Tyler rzeczywiście przeszedł zmianę diametralną, lecz według mnie został również pozbawiony swoich charakterystycznych cech, które po prostu niegdyś czyniły go Tylerem. Masło maślane, ale uwierzcie mi- tak właśnie jest.
Gdy mamy przed sobą perspektywę przeczytania serii składającej się z kilku tomów liczymy na jakiś progres lub chociażby nagłe i niespodziewane zwroty akcji. Niestety autorka w trzeciej części po prostu jakby sobie odpuściła. Czytając "Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię?" miałam wrażenie, że została ona napisana na siłę i dla przymusowego załatania dziury.
W tej części opuszczamy słoneczne Santa Monica, nie wędrujemy nawet do Chicago w którym studiuje Eden. Lądujemy jednak w Portland. Dlaczego? Tego Wam niestety nie zdradzę, gdyż jest to jedyny zwrot akcji w tej części. Dlatego nie chcę Wam odbierać tej przyjemności, jeśli jednak postanowicie sięgnąć po finał tej serii. Nie twierdzę, że nie warto po niego sięgać. Jestem z osób, które nie zostawiają niedomkniętych spraw, a więc i Wam radzę: jeśli zaczęliście swoją przygodę z DIMILY- zakończcie ją tym tomem.
Nie myślcie, że książka składa się z samych minusów. Plusy oczywiście również da się znaleźć. Jednym bardzo dużym jest skupienie się autorki na relacjach, jakie panują w dziwnym zlepku ludzi, który niegdyś zwał się rodziną Tylera.
Jak już wspominałam, moja opinia jest dość mocno subiektywna. Pewnie ze względu na mój wiek i przesyt tego typu książkami. Może to już nie mój czas na młodzieżówki. Może postawiłam zbyt wysokie wymagania przed autorką lub też po prostu stworzyłam sobie wyobrażenie, któremu po prostu nie była ona w stanie podołać. Wyobrażenia, wyobrażeniami, jednak po lekturze tej książki niestety bardzo szybko i boleśnie zostałam sprowadzona na ziemię. W tym wszystkim jednak najlepsze jest to, że całą książkę pochłonęłam w bardzo szybkim czasie, przewracając kartkę za kartką, ponieważ cały czas czekałam na jakieś nieoczekiwane wydarzenie. Nim się obejrzałam przewróciłam ostatnią stronę i żadnego BUM, ani fanfar nie było. Ratuje ją jedynie sentyment.
16 komentarzy:
Zależy mi na Twojej opinii, ale proszę nie zostawiaj komentarzy typu ''Nie dla mnie'' lub ''Brzmi ciekawie''- wysil się trochę i doceń moją pracę. Zostaw adres swojego bloga, a na pewno zajrzę, jednak nie zostawiaj tu samych zaproszeń. Obraźliwe komentarze będą usuwane. Anonimie- podpisz się!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czasem trzeba dać sobie trochę odpoczynku od danego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńChyba naprawdę nadszedł ten czas :)
UsuńJa właśnie skończyłam 2 część i przyznam, że nie była taka świetna jak pierwsza i na 3 nie mam już takiej wielkiej ochoty ale zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńMam takie same zdanie. Druga nie dorasta nawet do pięt pierwszej, a trzecia.. No cóż, tu również nie ma o czym mówić.
UsuńCiekawa pozycja. Pierwszy raz ją widzę :)
OdpowiedzUsuńPoważnie? Myślałam, że DIMILY słyszał chyba już każdy, pełno jest wszędzie :). Pierwszą część warto przeczytać.
UsuńA mnie ten tom szalenie się podobał. Uważam, że jest pięknym zwieńczaniem całej historii.
OdpowiedzUsuńWiem, że ten tom ma wiele swoich zwolenników, jednak niestety ja do nich nie należę.
UsuńJa muszę poznać tę serię i to koniecznie. To coś dla nie ;]
OdpowiedzUsuńPolecam całym sercem pierwszy tom, potem zależy już chyba od osobistego odbioru :)
UsuńNiedawno czytałam recenzję, w których to książka była chwalona, tutaj jest nieco inaczej, ale każde gusta są inne. Ja obecnie jestem w trakcie drugiego tomu, więc jestem ciekawa swojej oceny, gdy skończę całą serię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIle ludzi tyle opinii, jednak uważam, że każdy powinien przeczytać, aby chociażby zyskać swoją własną :) Również jestem ciekawa Twojego zdania na ten temat.
UsuńCała seria czeka na przeczytania. Obawiam się jednego-chyba już wyrosłam z takich młodzieżówek, ale nie mówię-nie. Jak najdzie mnie chwila słabości to sama przeczytam i ocenię :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałabym:)
OdpowiedzUsuńSeria jeszcze przede mną, ale w końcu ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń31 yr old Structural Analysis Engineer Kori Tear, hailing from Fort Saskatchewan enjoys watching movies like Where Danger Lives and Motor sports. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Grand Prix. tutaj sa wyniki
OdpowiedzUsuń