poniedziałek, 9 maja 2016

"Niebezpieczne kłamstwa" Becca Fitzpatrick [PRZEDPREMIEROWO]






Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł: "Niebezpieczne kłamstwa"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Ilość stron: 426




PREMIERA JUŻ 18.05.2016!





Pomysł na powieść jest doskonały: nastoletnia Estella, której mama jest narkomanką zostaje nieświadomie wplątana w przestępstwo- ląduje w samym środku morderstwa, grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo, dlatego też zostaje musi zostać rozdzielona od swojego dotychczasowego życia, aby chronić swoje życie i aby morderca trafił za kratki. Aby jednak tak się stało musi ona zmienić swoje imię, nie jest już Estellą, a Stellą. Nie ma już chłopaka, możliwe że nigdy więcej go nie spotka. Nie pochodzi już z Filadelfii, a jej akcent wcale nie przypomina tego ze Wschodniego Wybrzeża. Jednak nie w tym rzecz. Książka zachwyca zupełnie czymś innym. Bezceremonialnie wyciąga Cię z Twojego życia i pochłania cały Twój czas. Nieważne jak istotne rzeczy miałaś zaplanowane. Zapomnij o nich.

„Przez całe życie próbujemy uciekać przed własną przeszłością, ale nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy z nią nierozerwalnie związani i nigdy nie zdołamy się od niej uwolnić.”

Nagle to TY jesteś objęta programem ochrony świadków. To TY byłaś świadkiem zabójstwa. To TY musisz porzucić swoje dotychczasowe życie i zmienić imię. To TY trafiasz do zupełnie nieznajomego miejsca, nieznanych ludzi i musisz tam przetrwać aż do końca wakacji. To TY każdej nocy budzisz się z krzykiem bojąc się o własne życie. Właśnie tak wygląda doskonałe pióro Becki Fitzpatrick. Wciąga do reszty, nie pozostawia na czytelniku suchej nitki, obezwładnia jego umysł do reszty. Właśnie tego brakowało mi od jej ostatniej książki. Autorka powróciła w wielkim stylu.
Po zamknięciu książki czułam pewien niedosyt. Sądziłam, że w większym stopniu zostanie rozwinięty wątek programu ochrony świadków, a niestety przez ponad 400 stron jest o nim tak naprawdę niewiele. Autorka skupia się na próbie odnalezienia się w nowym ciele głównej autorki. Nieoczekiwanym biegu wydarzeń. Wydaje nam się, że Stella wcale nie ma podyktowanych dalszych losów, a podejmuje je w tym samym momencie w którym my to robimy. Jej niektóre decyzje są dla nas tak zaskakujące, że nawet byśmy tego nie podejrzewali, a mimo to wcale nie czujemy się zaskoczeni. Wydaje nam się, że właśnie tak powinno być. Mimo zadziornego charakterku Stelli, uważam ją za pozytywną bohaterkę. Ba! Nawet uważam, że dodawało jej to uroku. W takiej sytuacji w jakiej ona się znalazła, nie można nawet zachować się inaczej.
Niebanalna fabuła, świetnie wykreowani bohaterowie, nieoczekiwany bieg wydarzeń i doskonałe pióro autorki. Wszystko to nakłada się na bardzo dobrą powieść. Pomimo tego, że jest to dość opasłe tomisko, czyta się je naprawdę szybko i lekko. Ostrzegam Was więc raz jeszcze: zarezerwujcie sobie dla niej czas, a najlepiej całe południe i najlepiej noc, bo jeśli powieść trafi w Wasze ręce, szybko Was nie wypuści.


Ocena: 


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Otwarte. Nie miało to jednak wpływu na ocenę końcową. 



1 komentarz:

Zależy mi na Twojej opinii, ale proszę nie zostawiaj komentarzy typu ''Nie dla mnie'' lub ''Brzmi ciekawie''- wysil się trochę i doceń moją pracę. Zostaw adres swojego bloga, a na pewno zajrzę, jednak nie zostawiaj tu samych zaproszeń. Obraźliwe komentarze będą usuwane. Anonimie- podpisz się!