poniedziałek, 24 czerwca 2013

Lauren Kate- Namiętność


Autor: Lauren Kate
Tytuł: ,,Namiętność''
Wydawnictwo: MAG

Po ciężkiej przeprawie przez książkę i równie ciężkiej walce ze sobą- wreszcie skończyłam czytać trzecią część ,,Upadłych''. I wiecie jakie mam wnioski? Zadaję sobie jedno pytanie. Po co ja w ogóle zaczynałam to czytać? Niestety muszę stwierdzić, że jest to najgorsza z najgorszych możliwych części. Przede mną jeszcze jedna- ostatnia, lecz teraz nie wiem czy po nią sięgnę.
Co za dużo to niezdrowo. Jak już kiedyś pisałam, powinno być to motto niektórych pisarzy. Kate Lauren pomieszała tyle wątków, że czasem aż miałam ich po dziurki w nosie. Zwyczajnie było ich za dużo. Jakby autorka nie mogła się zdecydować na coś konkretnego. Historia o upadłych aniołach? Dobrze, niech będzie. Podróże w czasie- ciekawy wątek. Lecz po co mieszać w to wszystko jeszcze Gargulce i inne fantastyczne stwory.

''W każdym życiu wybiorę Ciebie.
Tak jak Ty zawsze wybierałeś mnie.
Na zawsze.''

Jak już przewidziałam na początku książki- bohaterowie rozdzielili się na końcu i ich poszukiwania trwały ponad 300 stron- bo przecież trzeba mieć akcję. Muszę przyznać, że w pewnym momencie zaciekawił mnie jeden motyw- wejścia w ciało i złączenia się z duszą. Lecz oczywiście, kiedy mi się spodobał, autorka nie rozwinęła pojęcia. ,,Namiętność'' wprowadza nas w przeszłość kochanków i dzięki niej poznajemy uczucie, jakie łączy młodych kochanków. Dlaczego właściwie Luce wyruszyła w taką podróż? Ponieważ jest zbuntowaną nastolatką, która musi przekonać się o sile uczucia Daniela. Jej decyzje momentami tak mnie denerwowały, że miałam ochotę rzucić książką w ścianę, a najchętniej w ogóle ją przebić.
Pośpiech bohaterów i cała szybka akcja, jaką narzuca nam autorka sprawiała, że książka podobała mi się coraz mniej, ponieważ gdy zaczynałam się wciągać- wszystko dobiegło końca. Bach. Drugi rozdział. Akcja. Bum. Następny. Sądziłam, że zacięta akcja powinna powodować pot na moich rękach i niezmrużenie oka przez najbliższą noc. Niestety, tak się nie stało. Przewracając kartki chcemy dowiedzieć się sedna sprawy, lecz kiedy się go dowiadujemy, nie otwieramy szeroko ust ze zdziwienia- przynajmniej tak było w moim przypadku. Jedyne co zrobiłam w tej sytuacji to puknięcie się w głowę i przysięgnięcie sobie, że pod słowem ''polecam'' i tą książką- nie podpiszę się.

,,Kieruj się swym sercem (...)
Ono nigdy nie zwiedzie Cię na manowce.''
Wydawać by się mogło, że to całkiem niezła książka. Zakazane uczucie. Podróże w czasie. Niewyjaśnione tajemnice i piękna, młodzieńcza miłość. Jakże wielkie było moje zawiedzenie..
Dwie poprzednie części, w porównaniu do tej były znośne. Ba! Wręcz na poziomie dobrym! Tak niestety trzecia część wypadła totalną klapą. Z lektury nie wyniosłam nic, oprócz straconego czasu, który mogłam wykorzystać na ciekawą książkę. Cóż, wszystkiego w życiu trzeba spróbować i każdemu dać szansę. Niestety w niektórych przypadkach możemy tego żałować. Tak też było w moim. Mimo to, chcę wyróżnić tę książkę od ''50 twarzy Greya'' (które ma najniższą notę z możliwych), dlatego też docenię starania autorki i przymrużę lekko oko, bo w porównaniu z powyżej wymienioną książką, można ją uznać za znośną.


Ocena: 4/10

*wszystkie cytaty pochodzą z książki ''Namiętność''

 Książka przeczytana w ramach wyzwań: Paranormal romanse i Czytam fantastykę

PS: Czy miałby ktoś dobrą duszyczkę i pożyczyłby ''Gwiazd naszych wina'' i ''Papierowe miasta''? Bardzo chciałabym przeczytać tę    książkę, a niestety nie mam możliwości..:(

18 komentarzy:

  1. Czytałam, oceniłabym może na 5/10. Nic specjalnego, ale miło się czytało...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się- nic specjalnego. Miło czytało mi się tylko na początku, później po prostu byłam już tym znudzona..

      Usuń
  2. Serię znam, ale jedynie z recenzji innych. Może kiedyś sięgnę.
    Ps. recenzja dodana do wyzwania "Czytam Fantastykę"
    pozdrawiam :)
    Miłośniczka Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli za tą książką w kolejce stoją inne wartościowe i dobre książki z pewnością radzę Ci ją sobie odpuścić. Chociaż po pierwszą część można sięgnąć z przyjemnością :)

      Usuń
  3. Czytałam pierwszą część i nawet mi się podobała. Jestem ciekawa jakie wrażenie wywrą na mnie pozostałe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza część również mi się spodobała i dlatego z chęcią sięgnęłam po następne. Teraz oczekuję na Twoją opinię :)

      Usuń
  4. Chyba przeczytam pierwszą część. Jeśli mi się nie spodoba, po resztę nie sięgnę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym mogła to najchętniej skończyłabym czytanie na pierwszej części, żeby nie zepsuć sobie o niej zdania. Ale niestety jak stawiam sobie cel to muszę do niego dojść.

      Usuń
  5. Dla mnie znośna była tylko pierwsza część ; p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że słowo ''znośna'' to za dużo powiedziane w odniesieniu do tej serii..;p

      Usuń
  6. Też ta część podobała mi się najmniej z całej serii. Podróże w czasie dla mnie fajne, ale zdecydowanie za dużo ich było. Czwarta część jest zdecydowanie lepsza. Przeczytaj, choćby, żeby skończyć serię. Nie powinnaś się zawieść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że jestem taka uparta i nie zostawiam niedokończonych serii. Dziś zaczęłam czytać ostatnią część i muszę powiedzieć, że na razie nie jest najgorzej :)

      Usuń
  7. Nie czytałam żadnej części i chyba spasuję:)

    A przy okazji informuję, że zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Zapraszam do zabawy, więcej informacji na moim blogu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic do stracenia, ale zawsze to jakieś wyzwanie i nowe doświadczenie :)

      Dziękuję bardzo za nominację :)!

      Usuń
  8. Czytałam pierwszą część dla mnie to była porażka ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja postanowiłam dać tej serii szansę- mój błąd :D

      Usuń
  9. Takie luźne romansidełko jak mniemam, mam w domu fankę tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym móc nazwać to luźnym romansidełkiem, ale jakoś nie jestem w stanie, bo to chyba nawet na to miano nie zasługuje..:(

      Usuń

Zależy mi na Twojej opinii, ale proszę nie zostawiaj komentarzy typu ''Nie dla mnie'' lub ''Brzmi ciekawie''- wysil się trochę i doceń moją pracę. Zostaw adres swojego bloga, a na pewno zajrzę, jednak nie zostawiaj tu samych zaproszeń. Obraźliwe komentarze będą usuwane. Anonimie- podpisz się!