sobota, 10 stycznia 2015

Rebecca Donovan-"Oddychając z trudem"

Autor: Rebecca Donovan
Tytuł: Oddychając z trudem
Seria: Oddechy
Tom: II
Wydawnictwo:  Feeria young
Ilość stron: 544

 Pierwsza myśl po przeczytaniu tej książki? Co do jasnej cholery miało to być, ja się pytam?! Gdy przewróciłam ostatnią stronę poprzedniej części czułam wielki niedosyt, zdziwienie, rozgoryczenie i odliczałam dni do premiery  drugiego tomu. Jednak  wielkim bólem muszę stwierdzić, że się zawiodłam. BA! Jakże wielkie było moje rozczarowanie! Nie chodzi tu jednak o budowę opowieści, jej styl, czy też język, bo temu nie mogę zarzucić zupełnie nic, a wręcz przyznaję, że w tej sprawie autorka nie zawiodła mnie ani trochę.
 Nie rozczarowała mnie również jeśli chodzi o sferę emocjonalną, bo podczas czytania doświadczyłam chyba całą możliwą gammę najróżniejszych z nich. Począwszy od radości po czarną rozpacz. Mimo to nie jest wcale tak kolorowo. Przynajmniej z mojej strony.. Strasznie zawiodłam się zachowaniem głównej bohaterki. Nie pochwalałam jej żadnego (ale to żadnego!) jej wyboru. W sumie można powiedzieć, że w moich oczach straciła przez to mnóstwo punktów. Zachowywała się strasznie niezrozumiale, dziecinnie, chaotycznie, a przede wszystkim, bo błagam Was, ale użalać się nad sobą przez bite 500 stron? To już lekka przesada.  I jeszcze te jej sceptyczne i nieufne zachowanie do osób trzecich, a przede wszystkim do najbliższej osoby, której powinna zwierzać się ze wszystkiego. Gdyby nie to, że przybrała rolę biednego, porzuconego, wręcz rozjechanego kota, wszystko potoczyłoby się inaczej, a i ona oszczędziłaby sobie wiele problemów. 
Nie chcę odgrywać roli największego hejtera w sieci, bo nie o to mi chodzi. Jednak po przeczytaniu zakończenia nadeszło moje apogeum i nie dałam rady tego ujarzmić. Za co serdecznie przepraszam, bo seria jest naprawdę bliska memu sercu i z pewnością będę oczekiwać kolejnej części, aby być jedną z pierwszych czytelniczek III tomu. Mówcie co chcecie, może to i lekka hipokryzja z mojej strony. Zrozumcie jednak jedno: "Oddechy" zawierają swoistą magię, która nie pozwala się od siebie oderwać i przerwać czytanie choćby na chwilę, a już na pewno nie da o sobie zapomnieć i mocno wyryje się w naszej głowie. Mimo słabej i niezadowalającej akcji w tym tomie, seria zasługuje na wysoką półkę, Swoją drogą zauważyłam, że nad drugimi częściami książek krąży swego rodzaju fatum- zazwyczaj są one gorsze od pozostałych. Przypadek?

Ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję Wydawcy*.


*nie miało to jednak wpływu na ocenę końcową książki.

SERIA ODDECHY: 


2 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale też mnie do niej nie ciągnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz moze kiedy będzie 3 część? :)

    OdpowiedzUsuń

Zależy mi na Twojej opinii, ale proszę nie zostawiaj komentarzy typu ''Nie dla mnie'' lub ''Brzmi ciekawie''- wysil się trochę i doceń moją pracę. Zostaw adres swojego bloga, a na pewno zajrzę, jednak nie zostawiaj tu samych zaproszeń. Obraźliwe komentarze będą usuwane. Anonimie- podpisz się!